w i n o & s z t u k a & k r a k e r s y

niedziela, 15 marca 2009

z n i e c z u l e n i e - marcin łukasiewicz

„Doświadczenie medyczne jest pokrewne doświadczeniu lirycznemu, które szukało dla siebie języka od Holderlina po Rilkego. Owo doświadczenie, które pojawiło się w XVIII stuleciu i które nadal jest naszym udziałem, związane jest z ukazywaniem form skończoności, spośród których śmierć jest bez wątpienia najgroźniejszą, lecz również najdoskonalszą”.
Michel Foucault, „Narodziny Kliniki”

Powstanie medycyny klinicznej wywarło większy wpływ na nasze życie niż pomysły Kopernika.Kto się z tym nie zgadza widocznie nigdy nie był w szpitalu. Jest przy tym medycyna cierpka i lepka jak poruszający obraz czy dobry, łapiący za serce wiersz. Wraz z jej powstaniem zrodziła się nieogarnięta i nienasycona do dziś przestrzeń dla artystów. I na ten przykład Marcin Łukasiewicz, lubelski malarz nietuzinkowy, potraktował medycynę kliniczną w prosty, empiryczny sposób usiłujący na gruncie sceptycyzmu metodycznego sprowadzić całe swoje poznanie, cały swój artyzm wyłącznie do konotacji wzrokowej. Tak by go podsumował Foucault. Liryki w tym jak na lekarstwo, a szkoda. Doświadczenie medyczne to zawsze doświadczenie otwarte, często ocierające się o trwogę, potrafiące znaleźć chroniącą je przed błędem równowagę między widzeniem a wiedzą. Miejsca na wiedzę, areał dla widza, dla doświadczenia, jest u Łukasiewicza tyle co miejsca na lirykę. Niewiele. Mimo to obrazy te zapadają w pamięć, dość agresywnie plądrując momenty wyobraźni. Tu chwała Marcinowi. Nie sposób przejść obok nich obojętnie.Brakuje natomiast w pracach zaprezentowanych na Rybnej drugiego wspólnego mianownika. Pierwszy – znieczulenie – to dosyć chwytliwa i pewnie dosyć trafiona nić przewodnia. Wrażenie, że nie wiemy, czy mamy do czynienia z rzeczywistością (po chwili już wiemy, że na pewno nie) czy może z czymś obok niej (z surrealizmem jednak to niewiele ma wspólnego), a także niepewność co do samej natury postaci Łukasiewicza, wywołuje trudny do określenia niepokój, który szybko i skutecznie nas dystansuje, a nawet znieczula, tak jak znieczulamy się momentalnie na widok jelita nakręcanego na rożen, tłumacząc sobie, że to tylko film. Czemu miałoby służyć to zdystansowanie, czy z takiej odległości ktoś w ogóle potrafi z artystą rozmawiać? Czy z takiej odległości w ogóle go słychać. Oczywiście, że tak. Słychać go i to słychać wyraźniej. I zdrowiej, bo nie musimy się przed każdym płótnem nachylać. No ale co z tym drugim mianownikiem? Tutaj pojawia się zbyt wiele propozycji i każda wydaje się nadto prawomocna.Mamy oto na jednym podium samotność, wyobcowanie, wewnętrzna panikę, bezradność, zimnego manekina i obecność śmierci. Wszystko to na pierwszy rzut oka do odgadnięcia i trzyma w napięciu, niestety szybko pryska i zostawia widza z poczuciem przekombinowania. Znieczulenie – to mocna i grubą nicą szyta kategoria. Biorąc ją na warsztat, lub chociaż mając gdzieś na horyzoncie, łatwo samemu jej ulec i zapomnieć o sensie. Jeśli się z nim w ogóle kurna liczymy. I to jest nasze pytanie do Łukasiewicza.

Wystawa trzymałaby się kupy, gdyby Łukasiewicz ograniczył się tylko do pokazania obrazów z motywem dziecka – lalki, na przykład. Te zdecydowanie na najwyższym poziomie i bez zbędnego epatowania symbolami.

Ulica Rybna to jedna z piękniejszych i najbardziej niedowartościowanych ulic w Lublinie. Kiedy już będzie nas stać na siedzibę, zrobimy ja właśnie na Rybnej.

Teraz Meritum. Edzia – 0 lampek, Rafał – 0 lampek, Dunin – 0 lampek. Przekąsek brak. Co prawda spóźniliśmy się 15 min no ale mogli na nas zaczekać. Nawet gdybyśmy byli na czas to pewnie góra po kubasie. Od tej strony dno (no a dla nas przecież najważniejszej) i Lubelskie Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych spada, a raczej pikuje, na ostatnią pozycję. Jeszcze jedna taka wpadka i nasza noga więcej tam nie postanie.

1 komentarz:

  1. Just wish to say your article is as astonishing. The clarity in your post is just nice and i can assume you're an expert on this subject. Well with your permission allow me to grab your feed to keep up to date with forthcoming post. Thanks a million and please continue the gratifying work.

    Also visit my web blog; http://erotyczneanonse.waw.pl

    OdpowiedzUsuń