w i n o & s z t u k a & k r a k e r s y

sobota, 21 marca 2009

Wernisaż wystawy "A to Polska właśnie"

Prace zaprezentowane w Centrum Kultury na wernisażu „A to Polska właśnie” to w znacznej mierze fotografie na bardzo przyzwoitym poziomie. Autorzy tychże prac to 17 studentów IV roku Edukacji Artystycznej oraz dwie studentki V roku grafikii.Do rzeczy. Prace, można by je nazwać, stricte postmodernistyczne, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Inscenizacja miesza się z dokumentacją, narracja z kapitulacją. Kobieta z mężczyzną, ruchome z nieporuszonym. W pierwszej chwili ma się wrażenie, że prace zaprezentowane w korytarzu prowadzącym na lekcje jogi to dzieło jednego człowieka. Wystawa na tyle spójna, że nieco zdziwił nas fakt, iż jest to 19 różnych głosów. Po chwili wychodzą różnice, widoczny jest wkład pracy, odwaga, niedociągnięcia i kunszt. Tego ostatniego zdecydowanie najmniej, ale trzeba pamiętać, że to jeszcze studenci. Dlatego też wybaczamy, że wszyscy, jak jeden mąż, dali się ponieść stereotypom, mitom i zakorzenionym już głęboko, nie tylko w społecznej świadomości ale i kontrkulturze, wyrytym obrazom polskości.Polska to: kicz, kiełbasa, chwała tym, co zostali w kraju, ci co zostali to spasieni hydraulicy i przepici robole, hipermarkety, flaga biało-czerwona, radio Maryja i moherowe berety, papież, Wałesa i Małysz, tekturowe domki na ogródkach działkowych, debilne tatuaże, homofobia i desperaci pod ścianą płaczu. Smutny z tego obraz kurewsko się wyłonił. Kurestwa samego akurat nam w tym zabrakło i osiedlowych ćpunów.Obraz dopełniłby już tylko haft mordy osiedlowego złodzieja z wyuzdaną blacharą w tle. Wyglądało to, jakby intencją autorów było, abyśmy wszyscy ulegli zbiorowej halucynacji, której i sami autorzy niepostrzeżenie dali się ponieść. A może to pani Irena Nawrot-Trzcińska – kuratorka wystawy, szamanka rodem z Tasmanii tak wszystkich studentów i studentki uwiodła.Zawiodła w ślepy zaułek, krzty miejsca nie zostawiając na polemikę. Lecz co my robimy w tej chwili? Spokojnie, wróćmy do początku. Albo zacznijmy od końca. Koniec końców – podobało się, całokształt na plus. Były chybione zupełnie, jak i mocne akcenty tej barwnej plejady. Mogłoby być nieco więcej dokumentacji, a mniej inscenizacji, tu zdecydowanie proporcje były zaburzone. Najciekawsze pomysły to: Kamila Sakowska przedstawiająca architekturę polskich miast i miasteczek – traktowaną jako komentarz do różnic społecznych i ekonomicznych.Tu dziewczyna pojechała szczerze, wprost, przejrzyście i co najważniejsze, bez ściemy. Następnie Bartłomiej Maron fotografujący architekturę XXI wieku w kontekście jej zawłaszczenia przez zagraniczne koncerny oraz reklamy ulicznej, pomysł niby trywialny (zdjęcia lubelskich hipermarketów) a jednak praca dopieszczona i przykuwająca uwagę. Na trzecim miejscu Marcin Kaczan, który wcielając się w ikony polskiej pop kultury zwiódł nas i namieszał w głowach brutalnie.Najsłabszym ogniwem wystawy zdecydowanie „anonse” Patrycji Prószczyńskiej – pomysł banalny i wykonanie jakby bez najmniejszego wysiłku, praca najmniej wiarygodna i odpychająca wręcz.
Wina oczywiście brak. Wietrzymy w tym jakąś niecną zmowę i spisek ohydny. Jak tak dalej pójdzie to zaczniemy się poważnie zastanawiać nad naszą działalnością. Charytatywną przecież. Błagamy was o kuratorzy wszechwładni – zróbcie coś z tym!

11 komentarzy:

  1. Dziwne Ci ludzie mają pojęcie o Polsce. Przecież każdy wie, że Polska to przede wszystkim jazz, zioło i dupeczki.

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie bracie, ty wiesz o co chodzi. Może wziąłbyś się za robienie sztuki, a my byśmy ci po koleżeńsku zajebistą opinię wystawili

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja od 10 lat robię sztukę ziomek. Właściwie to nawet dłużej, bo całe moje świadome życie to jedna wielka sztuka - sztuczność w każym calu.

    OdpowiedzUsuń
  4. na wernisażach Tichego zamiast wina byłby poncz, Tichy robi wyśmienity poncz porzeczkowy.

    OdpowiedzUsuń
  5. o kurka nie wiedziałem. do diaska! dlaczego nie wiedziałem?

    OdpowiedzUsuń
  6. "o kurka"? "do diaska"? co Ci?

    OdpowiedzUsuń
  7. Opinia o wystawie precyzyjnie chybiona jeżeli się niema pojęcia to lepiej zostać w domu włączyć bułgarskiego pornusa i w nim doszukiwać się piękna swojego życia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Co wy tu ludzie piszecie widać was prawdziwych polaków aby się tylko napić i nażreć za darmo.
    Jeżeli wam brakuje wina to do alkoholowego darmozjady jak już wystawa to wino i co jeszcze paszteciki może mają być.

    OdpowiedzUsuń
  9. A więc opinia może być trafiona? To bardzo ciekawe, przemyślimy to i następnym razem postaramy się trafić. A jeśli chodzi o paszteciki, to chyba nigdy się nie doczekamy. Słyszeliśmy, że bywają koreczki - i na nie teraz polujemy. A masz ty znawco branży może jakieś namiary na strony z bułgarskimi pornusami? Coś ciężko znaleźć w sieci.

    OdpowiedzUsuń
  10. Obraza człowieka to już okropność, obraza Ojczyzny, to nikczemnoć, ale obraza Matki Najświętszej TO RZECZ NAJGORSZA, GORSZA NAWET OD MORDERSTW WOJENNYCH!!!. Maryjo, przebacz im!!!

    OdpowiedzUsuń