w i n o & s z t u k a & k r a k e r s y

środa, 22 kwietnia 2009

Znalazłem sie tam przypadkiem, dowiedziałem sie od kolegi, że w Tamara
Cafe jest jakiś wernisaż zdjęć związanych z wydarzeniami końca lata
osiemdziesiątych. Wchodzę na piękne patio jednej z kamienic depataka,
następnie zwabiony dźwiękami acid jazzu wchodzę do eleganckiej,
snobistycznej sklepowionorestauracji. Tam na suto zastawionych stołach,
przekąskami, ciasteczkowymi pasztecikami, koreczkami...wisieli jacyś
średniego wieku, średniej klasy ludziska w toważystwie kilku młodych
osób. Był tam jakiś Robert Kuśmirowski, Mazurkiewicz(właściciel), radio
lublin, telewizja lublin, jakiś przewodnik tatrzański, który oprowadzał
po górach w latach osiemdziesiątych czołowych działaczy opozycji
słowackiej, czeskiej i polskiej. No i były tam oczywiście zdjęcia tegoż
pana z jakimś Kuroniem, Michnikiem, Vaclavem Hawlem i ...mnóstwo,
mnóstwo wódy podawanej zresztą przez piękne stewardessy. Gorzka
Żołądkowa z ogórkiem, cytryną i sprajtem, gorzka czysta z pomarańczem,
gorzka z miętą i sokiem jabłkowym, full wypas. Było tej wódy duzo wiecej niż
zapotrzebowań na tak mały kilkunastoosobowy światek... No trzeba się
orientować...

Bruno Braun

1 komentarz:

  1. my tez lubimy krytykowac wlasne podworko. chociaz rzadko chodzimy na wernisaze. wlasciwie to nawet nie jest nasze podworko. ale i tak nie dorasta lublinowi do piet. niech sie kluca opolanie. albo nie.

    OdpowiedzUsuń