

Tadeusz Rolke to zajebisty artysta i człowiek. Uroczy i przesympatyczny starszy pan z dużą klasą. Jego twórczość jest typowym przykładem humanistycznej fotografii. W centrum zainteresowań zawsze człowiek, choć na pierwszy rzut oka to wcale nie oczywiste. „Tu byliśmy…” to niestety smutne fotografie miejsc wschodniej Polski i zachodniej Ukrainy, gdzie niegdyś urzędowali Żydzi. Na zdjęciach nie widać scen kaźni, ani oprawców, ani narzędzi mordu. Pokazują one natomiast materialne ślady barbarzyństwa: ruiny synagog, domów modlitwy i siedzib cadyków w Polsce i na Ukrainie. Nie są to romantyczne ruiny. Zdjęcia nie wywołały u mnie większych emocji, natomiast ciekawe były cytaty przy tychże zdjęciach m.in. z Martina Bubera – filozofa i badacza kultury Chasydzkiej. Chasydzi prowadzili dialog z Bogiem w sposób charakterystyczny tylko dla nich. Duch tego dialogu obecny jest w zdjęciach Rolke’go z wyraźnym naciskiem. Zdjęcia zdecydowanie do kontemplacji niż zachwytu. Fotografia z bramą pochodzi z wernisażu, następna z wczeniejszych zbiorów artysty.
Warto było zostać do końca. Cztery karafki wina i niewielu chętnych. Do tego paluszki (niestety tylko cebulowe) oraz krakersy. Wynik – Rafał 6 lampek, Edyta 4 lampki. Bardzo przyjemnie.